Zawirowania na giełdowym rynka sprawiają, że krajowa waluta nadal jest słaba i nie widać czynników, które szybko miałyby zmienić ten stan. Nie pomogła decyzja, a właściwie jej brak agencji Moody’s. Jeśli nie poprawią się nastroje na rynkach światowych, nie należy liczyć na wzmocnienie złotego.
Tymczasem na świecie dziś za nami już dane o aktywności z Chin z lepszymi odczytami sierpniowej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Następne są dane o inflacji CPI ze Szwecji. W oczekiwanym niemieckim raporcie ZEW powinien być odnotowany niewielki wzrost oceny perspektywy.
We wtorek tuż po godzinie 10-tej za euro płacono 4,3490 złotego, za dolara 3,8720, za funta 5,1572, a kurs franka do złotego wynosił 3,9796.
Ekspert Amronet.pl